Zerwany ACL? Sprawdź, czy nie popełniasz żadnego z wymienionych przeze mnie grzeszków.
Ze względu na ilość niemalże rutynowo wykonywanych w ostatnich latach zabiegów rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego, można pokusić się o stwierdzenie, że jest to zabieg bardzo „modny” i często umniejsza się jego wadze.
Czy wiesz jakie są najczęściej popełniane błędy?
1. Brak przygotowania do operacji.
Rzadko się zdarza, żeby ktoś prosto ze stoku został przewieziony prosto do szpitala i zmieścił się w „okienku” pozwalającym na zoperowanie nogi. Zwykle jest to zabieg planowany. W związku z tym warto się zapoznać ze wszystkimi za i przeciw operacji. W idealnych warunkach zabieg operacyjny poprzedzony jest minimum pół rocznym programem rehabilitacyjnym, po którym ocenia się siłę i stabilność funkcjonalną stawu. Jeśli po tym okresie kolano uznaje się za funkcjonalnie stabilne w zależności od tego kim jest Pacjent - sportowcem wyczynowym, amatorskim, czy kanapowcem- można ponownie rozważyć konieczność przeprowadzenia zabiegu lub go odwołać. Jeśli kolano jest nadal niestabilne, minione pół roku nie jest czasem straconym, gdyż dzięki niemu wykształciły się wzorce motoryczne i wzmocniły mięśnie, dzięki czemu rokowania powrotu do sprawności są zdecydowanie szybsze. Ponadto podczas rehabilitacji Pacjent dostaje pełen instruktarz postępowania z operowaną nogą już w szpitalu i od razu po wyjściu.
2. Zbyt szybki powrót do pracy.
Decydując się na operację warto wziąć pod uwagę kontekst Pacjenta, czy to jedyny żywiciel rodziny, czy sportowiec. Jak długo będzie mógł pozwolić sobie na skupienie się na rehabilitacji i nie przeciążanie zbyt wczesne np. fizyczną pracą nogi i jak wpłynie to na rokowania. Bardzo często Pacjenci wracają do pracy między 8-10 tygodniem po operacji. Wraz z powrotem do pracy, jest mniej czasu i chęci do rehabilitacji, gdyż zrozumiałe jest to, że po pracy jest się zwyczajnie zmęczonym. Niestety dzieje się to w okresie przebudowy przeszczepu i jego największej podatności na urazy. Wtedy nie jest ważne, czy operację wykonał światowej klasy chirurg, a terapię i program ćwiczeń prowadzi światowej sławy fizjoterapeuta. Dobrze wykonana operacja to tylko 1/4 sukcesu, podobnie jak dobrze prowadzona rehabilitacja to tylko 1/4 sukcesu. Drodzy Pacjenci, bardzo przykro jest mi to mówić ale połowa sukcesu zależy od Waszej pracy i zaangażowania w powrót do sprawności. Ani fizjoterapeuta, ani chirurg nie możemy za Was stosować się do zaleceń.
3. Zaniedbywanie autoterapii blizny.
Temat terapii blizny jest szeroki jak rzeka. W kontekście rehabilitacji po ACL istotne jest to, że jeśli terapeuta pracuje nad blizną podczas terapii i zadaje zadanie do wykonywania w warunkach domowych to nie należy go zaniedbywać. Nieopracowanie blizny może prowadzić m.in. do powstawania zrostów, zaburzenia trofiki tkanek, ograniczenie zakresu (najczęściej zgięcia) w operowanym stawie i stworzenie mięśniowo-powięziowych dysbalansów, które w przyszłości mogą wpłynąć na powstanie innych urazów lub dolegliwości, niekoniecznie związanych z kolanem.
4. Zbyt szybki powrót do sportu.
Śledząc sportowe rozgrywki często docierają do nas informacje o ponownych zerwaniach przeszczepu lub zerwaniu więzadła w drugim kolanie u zawodników, którzy zbyt szybko wrócili do sportu. Podczas rehabilitacji należy pamiętać o tym, że bez względu na to jak szybko wrócił nam zakres ruchu i jak szybko odbudowana została siła mięśniowa. Propriocepcja wypracowywana zostaje jako ostatnia. Rok do dwóch lat zajmuje naszemu układowi nerwowemu ponowne zintegrowanie położenia operowanego stawu w przestrzeni. Jeśli trenując amatorsko nie możemy odpuścić sobie jednego sezonu na nartach albo jednej imprezy rodzinnej nie możemy przetańczyć na płaskim obcasie to proponuję jeszcze raz zastanowić się, czy warto było przechodzić przez ból po operacji i trudy rehabilitacji, żeby świadomie narazić przeszczep na uszkodzenie.
5. Porównywanie się do innych.
Nie ma nic bardziej deprymującego, niż śledzenie na instagramie koleżanki, która była operowana w ten sam dzień i zadawanie sobie pytań czemu ona już biega, a ja jeszcze nie? Itd.
Każdy Pacjent jest indywidualnym przypadkiem, a planując program usprawniania terapeuta opiera się o:
1) Wiek Pacjenta
2) Rodzaj wykonywanej pracy
3) Przygotowanie do operacji lub jego brak
4) Aktywność sportową Pacjenta przed operacją
5) METODĘ OPERACYJNĄ, gdyż jest ich bardzo dużo, a każda rządzi się innym protokołem postępowania po operacji
6) Informacją od lekarza prowadzącego/ chirurga, gdyż tylko oni widzieli to konkretne kolano od środka i wiedzą, czy w trakcie operacji okazało się, że są tam jakieś kwiatki, których nie było w badaniach i trzeba je wziąć pod uwagę podczas rehabilitacji.
Wystraszyłam? Mam nadzieję, że nie.
Zmusiłam do refleksji? Mam nadzieję, że tak.
Żeby to było jasne nie jestem zwolenniczką braku operacji, ani zwolenniczką operowania każdego kolana. Uważam jednak, że decyzja o zabiegu operacyjnym powinna zawsze być świadoma. A żeby była świadoma warto zasięgnąć więcej, niż jednej opinii, żeby zdobyć niezbędne informacje.
Czy wiesz jakie są najczęściej popełniane błędy?
1. Brak przygotowania do operacji.
Rzadko się zdarza, żeby ktoś prosto ze stoku został przewieziony prosto do szpitala i zmieścił się w „okienku” pozwalającym na zoperowanie nogi. Zwykle jest to zabieg planowany. W związku z tym warto się zapoznać ze wszystkimi za i przeciw operacji. W idealnych warunkach zabieg operacyjny poprzedzony jest minimum pół rocznym programem rehabilitacyjnym, po którym ocenia się siłę i stabilność funkcjonalną stawu. Jeśli po tym okresie kolano uznaje się za funkcjonalnie stabilne w zależności od tego kim jest Pacjent - sportowcem wyczynowym, amatorskim, czy kanapowcem- można ponownie rozważyć konieczność przeprowadzenia zabiegu lub go odwołać. Jeśli kolano jest nadal niestabilne, minione pół roku nie jest czasem straconym, gdyż dzięki niemu wykształciły się wzorce motoryczne i wzmocniły mięśnie, dzięki czemu rokowania powrotu do sprawności są zdecydowanie szybsze. Ponadto podczas rehabilitacji Pacjent dostaje pełen instruktarz postępowania z operowaną nogą już w szpitalu i od razu po wyjściu.
2. Zbyt szybki powrót do pracy.
Decydując się na operację warto wziąć pod uwagę kontekst Pacjenta, czy to jedyny żywiciel rodziny, czy sportowiec. Jak długo będzie mógł pozwolić sobie na skupienie się na rehabilitacji i nie przeciążanie zbyt wczesne np. fizyczną pracą nogi i jak wpłynie to na rokowania. Bardzo często Pacjenci wracają do pracy między 8-10 tygodniem po operacji. Wraz z powrotem do pracy, jest mniej czasu i chęci do rehabilitacji, gdyż zrozumiałe jest to, że po pracy jest się zwyczajnie zmęczonym. Niestety dzieje się to w okresie przebudowy przeszczepu i jego największej podatności na urazy. Wtedy nie jest ważne, czy operację wykonał światowej klasy chirurg, a terapię i program ćwiczeń prowadzi światowej sławy fizjoterapeuta. Dobrze wykonana operacja to tylko 1/4 sukcesu, podobnie jak dobrze prowadzona rehabilitacja to tylko 1/4 sukcesu. Drodzy Pacjenci, bardzo przykro jest mi to mówić ale połowa sukcesu zależy od Waszej pracy i zaangażowania w powrót do sprawności. Ani fizjoterapeuta, ani chirurg nie możemy za Was stosować się do zaleceń.
3. Zaniedbywanie autoterapii blizny.
Temat terapii blizny jest szeroki jak rzeka. W kontekście rehabilitacji po ACL istotne jest to, że jeśli terapeuta pracuje nad blizną podczas terapii i zadaje zadanie do wykonywania w warunkach domowych to nie należy go zaniedbywać. Nieopracowanie blizny może prowadzić m.in. do powstawania zrostów, zaburzenia trofiki tkanek, ograniczenie zakresu (najczęściej zgięcia) w operowanym stawie i stworzenie mięśniowo-powięziowych dysbalansów, które w przyszłości mogą wpłynąć na powstanie innych urazów lub dolegliwości, niekoniecznie związanych z kolanem.
4. Zbyt szybki powrót do sportu.
Śledząc sportowe rozgrywki często docierają do nas informacje o ponownych zerwaniach przeszczepu lub zerwaniu więzadła w drugim kolanie u zawodników, którzy zbyt szybko wrócili do sportu. Podczas rehabilitacji należy pamiętać o tym, że bez względu na to jak szybko wrócił nam zakres ruchu i jak szybko odbudowana została siła mięśniowa. Propriocepcja wypracowywana zostaje jako ostatnia. Rok do dwóch lat zajmuje naszemu układowi nerwowemu ponowne zintegrowanie położenia operowanego stawu w przestrzeni. Jeśli trenując amatorsko nie możemy odpuścić sobie jednego sezonu na nartach albo jednej imprezy rodzinnej nie możemy przetańczyć na płaskim obcasie to proponuję jeszcze raz zastanowić się, czy warto było przechodzić przez ból po operacji i trudy rehabilitacji, żeby świadomie narazić przeszczep na uszkodzenie.
5. Porównywanie się do innych.
Nie ma nic bardziej deprymującego, niż śledzenie na instagramie koleżanki, która była operowana w ten sam dzień i zadawanie sobie pytań czemu ona już biega, a ja jeszcze nie? Itd.
Każdy Pacjent jest indywidualnym przypadkiem, a planując program usprawniania terapeuta opiera się o:
1) Wiek Pacjenta
2) Rodzaj wykonywanej pracy
3) Przygotowanie do operacji lub jego brak
4) Aktywność sportową Pacjenta przed operacją
5) METODĘ OPERACYJNĄ, gdyż jest ich bardzo dużo, a każda rządzi się innym protokołem postępowania po operacji
6) Informacją od lekarza prowadzącego/ chirurga, gdyż tylko oni widzieli to konkretne kolano od środka i wiedzą, czy w trakcie operacji okazało się, że są tam jakieś kwiatki, których nie było w badaniach i trzeba je wziąć pod uwagę podczas rehabilitacji.
Wystraszyłam? Mam nadzieję, że nie.
Zmusiłam do refleksji? Mam nadzieję, że tak.
Żeby to było jasne nie jestem zwolenniczką braku operacji, ani zwolenniczką operowania każdego kolana. Uważam jednak, że decyzja o zabiegu operacyjnym powinna zawsze być świadoma. A żeby była świadoma warto zasięgnąć więcej, niż jednej opinii, żeby zdobyć niezbędne informacje.